Ciężko sobie wymyślić bardziej udane zakończenie sezonu... Kolarze mińskiego V-MAXu sami długo pisali ten scenariusz. Przysłowiową "kropkę nad i.." postawili w ostatni weekend. Zaczęło się w sobotę 3.10.2015 r. na słynnej pętli chmielewskiej k.Mińska Mazowieckiego, gdzie stawili się czołowi pełnoletni zawodnicy klubów "środkowego Mazowsza". Jak zawsze impreza sprawnie zorganizowana przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, Muzeum Ziemi Mińskiej i Klub Kolarski V-MAX przyciągnęła czołowe kluby kolarskie z naszego regionu. Już na starcie było wiadomo, że tego dnia apetyt na zwycięstwo będą mieli zawodnicy z Warszawskiego Klubu Kolarskiego oraz silni kolarze z "Cyklonu - Sulejówek".. Kolejny raz potwierdziła się zasada, że dzisiejsze kolarstwo szosowe to dyscyplina typowo drużynowa a taką właśnie silną drużynę mają miejscowi zawodnicy trenera Jacka Tomkiewicza. Na łącznym dystansie 48 km ekipa V-MAXu od początku kontrolowała sytuację na trasie neutralizując wszystkie poczynania rywali. Na kilka kilometrów przed metą rewelacyjny Mateusz Mikulski samotnie zaatakował zyskując 40 sekundową przewagę. Chwilę potem doskoczył do niego drugi kolarz V-MAXu Tomek Czyżkowski. Stało się jasne że złoto i srebro jest już w dobrych rękach więc pozostał tylko finisz z dużego goniącego peletonu. Tutaj najszybszy był zawodnik z belgijskiego klubu "Giro Bellmondo" - Tomasz Wożniak.
Wspaniała pogoda i atmosfera w kolarskim gronie ścigantów zatrzymała wszystkich na długo przy wspólnym grillu. To był dobry moment na sympatyczne rozmowy i wspólne zdjęcia.
Niedziela 4.10.2015 r. była już dniem sprawdzianu dla młodych kolarzy mińskiego MOSiRu... Wszystko zaczęło się przed południem w podwarszawskim Wawrze gdzie miał miejsce finał rywalizacji Mazovia MTB Marathon. Tutaj już niespodzianek nie było. Dziewczęta V-MAXu zdominowały ogólnopolską klasyfikację generalną całego cyklu wygrywając w kategoriach Młodziczek i Juniorek Młodszych. Zuzia Sierhej i Iza Wiercioch stanęły na najwyższym podium a Ewelina Nowak zajęła trzecie miejsce.
Jeszcze tego samego dnia "młody V-MAX" musiał sprawnie przemieścić się na drugą stronę stolicy i szybko zmienić sprzęt na rowery szosowe... W Białołęce rozegrano finał Ligi Szosowej Mazowsza gdzie od początku tego sezonu bardzo skuteczni są młodzi mińscy kolarze. Pierwszą "petardę" rzucił nasz "Młodzik" - Jakub Soszka pewnie wygrywając jazdę indywidualną na czas. Tuż przed wieczorem kibice oczekiwali na emocjonujące wyścigi ze startu wspólnego. Trochę szczęścia zabrakło młodziutkiej Zuzi Sierhej, która zmęczona porannym startem na maratonie MTB w Wawrze - przyjechała na metę czwarta. W kategoriach "Młodzików" i "Juniorów Młodszych" mińscy kolarze mieli dwa mocne punkty i nieskrywane duże aspiracje na zwycięstwa... Kuba Soszka niczym wytrawny mistrz rozprawił się z licznym peletonem zostawiając za plecami najsilniejszych rywali z Warszawskiego Klubu Kolarskiego, BDC Huragan Wołomin, czy BSA Pro-Tour.
Chwilę później w wyścigu "Juniorów" - Miłosz Gębarski również dał rywalom sygnał, że V-MAX Mińsk Mazowiecki to specjaliści od kolarstwa szosowego. Wygrał po spektakularnej ucieczce z peletonu i kolejny raz zawodnik z mińskiego MOSiRu unosił do góry ręce w geście zwycięstwa.
Sezon kolarski 2015 dobiega końca.. V-MAX jeszcze kilka razy stanie do walki w wyścigach szosowych na terenie całego kraju. W najbliższy czwartek 8.10.2015. odbędzie się finał "Szybkich Czwartków Kolarskich" rozgrywanych cotygodniowo na chmielewskiej pętli.
"..aż przykro kończyć taki sezon. Wszystko nam wyszło z aptekarską dokładnością. Znamy już swój potencjał i możliwości. Potrafimy wygrywać z każdym i wszędzie..Opłacało się ciężko pracować bo kiedy przychodzą piękne chwile zwycięstw - zapominamy o bólu i wielu wyrzeczeniach.." - trener J.Tomkiewicz