Home Vmax MOSiR Kolarze V-MAX w ofensywie
Dziś jest 2025-04-26
Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda
Kwiecien 2025
Po Wt Sr Cz Pt So Nd
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4

Kolarze V-MAX w ofensywie

 

Systematycznie nabierają prędkości kolarze wyczynowi z elity szosowej Klubu V-MAX z Mińska Mazowieckiego. Do pierwszego poważnego egzaminu podchodzili w minioną niedzielę. Miejscem sportowego sprawdzianu była znana kolarzom "Pętla Chmielewska" koło Mińska Mazowieckiego. Kolejna edycja Pucharu Polski Masters PZKOL - "Super Prestige", którego organizatorem było Żyrardowskie Towarzystwo Cyklistów oraz Klub Kolarski V-MAX Mińsk Mazowiecki z racji rangi wyścigu przyciągnęła do Mińska Mazowieckiego około 170 kolarzy. Zgodnie z oczekiwaniami pojawiła się cała krajowa czołówka oraz bardzo silni zawodnicy z Rosji i Ukrainy. Wśród szosowych ścigantów widać było kolarzy zawodowych, którzy nie dawno zakończyli karierę a wśród nich mistrzów świata, mistrzów Europy.

Walka w tak doborowym towarzystwie zawsze wyzwala psychice sportowej najwyższą mobilizację i determinację. Do końca pozostaje pytanie - czy teren "własnego boiska" i własnych kibiców jest atutem dla kolarzy, czy raczej powoduje presję i deprymuje zawodników ?

Rozwój wydarzeń w niedzielnej mińskiej batalii chyba nikomu nie zostawił złudzeń jak z powyższymi problemami radzą sobie podopieczni trenera Jacka Tomkiewicza. Dzisiejsze kolarstwo szosowe to dyscyplina wybitnie drużynowa. Mińszczanie w charakterystycznych jaskrawo-limonkowych strojach w ubiegłych latach zbudowali już świetny team, który wielokrotnie walczył w wyścigach dla zawodowców !! W niedzielne popołudnie kolarze z V-MAXu zrobili to co należało a styl w jakim zdemolowali krajową i zagraniczną konkurencję nie pozostawia żadnych wątpliwości, że mamy w mieście prawdziwe kolarstwo największego formatu.

Trasa wyścigu biegła po 8-kilometrowej rundzie na trasie Marianka -Zakole-Barcząca-Chmielew. Najsilniejsze kategorie pokonywały ją 10 i 12 razy co dawało kibicom lepszą oglądalność sportowych zmagań oraz "kontrolę" nad przebiegiem wydarzeń w peletonie.

Punktualnie 0 12:20 w Mariance ruszyła wielka zbita kolarska masa. Pogoda się wyklarowała a nawierzchnie asfaltu po porannych opadach deszczu zdążyła już przeschnąć. Pierwsze dwie rundy - peleton jechał razem kasując wszystkie próby pojedynczych ataków. Na trzeciej rundzie "odjechała" 4-osobowa ucieczka w której znaleźli się dwaj zawodnicy V-MAXu (Mateusz Mikulski i Krzysztof Kryczka) oraz reprezentant Ukrainy i kolarz z Częstochowy. Peleton - świadom swojej siły i nieporównywalnie większego potencjału - początkowo zignorował tę akcję. Uciekinierzy wypracowali 1-minutową przewagę a w głównej grupie peletonu destrukcyjne działania anty-pościgowe szybko podjęli pozostali nasi zawodnicy z "Elity" tj. Darek Kołakowski i Adam Borkowski. Na 6 rundzie rozdrażniony peleton postanowił jednak zlikwidować akcję czterech, bardzo już zmęczonych śmiałków. Przewaga "ucieczki" zmalała zaledwie do 15-20 sekund. Wtedy z pomocą dla czterech fighterów skłoniły się siły natury. Lunął intensywny deszcz, zagrzmiało, zrobiło się ciemno i zimno. Dla wielu zawodników był to początek horroru. Zaczęły się upadki, kraksy i defekty sprzętu. Obsługa medyczna miała pełne ręce roboty. Wielu zawodników na skutek odniesionych obrażeń i defektów było zmuszonych wycofać się z wyścigu. Inni po prostu nie radzili sobie technicznie na śliskiej nawierzchni lub nie wytrzymali wychłodzenia organizmu. Taka sytuacja spowodowała znaczne osłabienie skuteczności goniącego peletonu, który na mokrej nawierzchni nie był wstanie rozwinąć skrzydeł. Uciekająca czwórka nabrała nowego wiatru w żagle. Na 2 okrążenia przed końcem wyścigu peleton zbliżył się jeszcze do uciekinierów na 20 sekund i zaczęło się nerwowe odliczanie - dojdą ich, czy nie... ??

Po chwili stojący na mecie w Chmielewie zmarznięci i przemoczeni kibice zobaczyli na długiej prostej szarą zbliżającą się masę peletonu która zawsze przyspiesza na ostatnim kilometrze. 300 metrów przed linią mety było jednak widać że przed wściekłym, szarym ubłoconym peletonem ostatkiem sił walczy 4-osobowa grupka głównych aktorów całego przedstawienia. Pierwszy na metę wpada Mateusz Mikulski a Krzysztof Kryczka jest trzeci !!! Po kilkunastu sekundach wpada wściekły peleton a tutaj najszybszy jest nasz Darek Kołakowski !!! 

"...miło jest oglądać takie obrazki. Uniesione w górę ręce kolarza V-MAXu.. Podium honorowe - w większości zajęte przez naszych chłopaków. Każdy z nich jest silną osobowością i specjalistą w konkretnym elemencie rzemiosła kolarskiego. Widzę jak się rozumieją i szanują w peletonie i jak działa nasza taktyczna układanka. Chłopaki są obecnie ścisłą krajową elitą. Spoglądają na nich z podziwem nasze zachwycone dzieciaki i młodzież, którą wychowujemy w kilku "szkółkach kolarskich V-MAXu" na terenie powiatu. Nie ma lepszych bodźców w edukacji sportowej niż autorytety. To dopiero początek sezonu w którym V-MAX bierze na celownik wyścigi o najwyższej randze w kraju. Dzisiaj jednak wszyscy mamy "V-maksymalny" powód do świętowania" Jacek Tomkiewicz - (trener K.K.V-MAX)

Tak jak w roku ubiegłym - gościny kolarzom udzielił Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Mińsku Mazowieckim gdzie zorganizowano całe "kolarskie miasteczko".

Następne wielkie kolarskie emocje będą miały miejsce w Mrozach 21 czerwca gdzie na nowej trasie znów zobaczymy krajowy peleton szosowy.

Porcja znakomitych zdjęć, szczegółowe wyniki oraz filmy z wydarzeń są do wglądu na www.vmaxkolarze.pl oraz na FB.


Copyright 2011 © Wszelkie Prawa Zastrzezone. Projekt i Wykonanie netsites.pl
top